Ekspresowy kryminał psychologiczny z Islandii!
To jest książka stworzona do weekendowego czytania. Konstrukcja bardzo krótkich rozdziałów skaczących pomiędzy bohaterami, nadaje całości mordercze tempo.
Fabuła nie jest bardzo wymagająca, całość układa się w spójną zagadkę kryminalną, w której dostajemy sporo analizy zachowań bohaterów. Czuję się usatysfakcjonowana!
Ursula walczy z własnymi demonami, traci kontakt z mężem, z dziećmi, rzeczywistością i zaczyna gubić się sama w sobie. Jej "demony" są bardzo oryginalne, nie spotkałam się z tego typu zawodem wykonywanym przez bohaterkę kryminału. Dzięki temu, całość nabiera innych barw, ja zaczęłam patrzeć na Urszulę łaskawym okiem.
Wkraczamy w świat polityki, tam czeka zdrada i fałszywi ludzie, ale bohaterowie drugoplanowi dostają głos, zmieniając polityczne kąski w ciekawe ludzkie historie. Ochroniarz Gunnar, sprzątająca w ministerstwie Stella i żona policjanta, to bardzo interesujące życiowe ścieżki, oddzielne wątki mające ogromny wpływ na fabułę.
Stella wprowadza okruszki islandzkich legend i wierzeń. Po babci odziedziczyła zainteresowanie magią, które wykorzystuje umiejętnie w celu zdobycia wymarzonej kochanki. To było ciekawe, ale bardzo krótkie doświadczenie. Jednak poczułam zainteresowanie tematem, sama doczytałam odrobinę więcej na temat magii z tego regionu.
Mogę ubolewać nad mnogością wątków i zawrotnym tempem opowieści, ale ja dostrzegłam w nich dużo plusów. Po ciężk...