Zamglone

Marcel Frątczak
4 /10
Ocena 4 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Zamglone
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
4 /10
Ocena 4 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

GDZIE JEST NADZIEJA?

Tę lipcową sobotę pamiętają wszyscy mieszkańcy Łodzi. Rozpisywały się o niej gazety, doszło wtedy do wielu niewyjaśnionych wypadków. Tamtego dnia w łódzkiej mgle rozpłynął się też Adrian Nadzieja.

Po blisko dwóch latach, do doświadczonej reportażystki i byłego policjanta, zgłasza się tajemniczy zleceniodawca. Agata Kryspin i Michał Dziedzic zostają wciągnięci w grę, której stawką jest nie tylko odnalezienie studenta prawa, ale też odsłonięcie własnych tajemnic. Zagłębiając się w tkankę śledztwa, odkrywają, że wiele śladów zostało zatartych, kłamstwa nabrały mocy, a brud i mrok miasta zdążyły przykryć szczelnie każdy trop.

Dlaczego policja umyła ręce, a bliscy Adriana sznurują usta? Jaką zagadkę nosił w sobie chłopak, którego wszyscy tak uwielbiali i dokąd go zaprowadziła?

Wciągająca opowieść o tym, że z pewnych ścieżek nie ma powrotu.

Wydanie 1 - Wyd. niebieskie
Data wydania: 2025-04-03
ISBN: 978-83-971367-2-4, 9788397136724
Wydawnictwo: Niebieskie
Stron: 516
dodana przez: Malwi

Autor

Marcel Frątczak Marcel Frątczak
Urodzony w 1998 roku w Polsce (Łódź)
Łodzianin z krwi i kości. Wychował się na Starym Widzewie, w chwili debiutu mieszkał na Bałutach i to na pewno nie jest jego ostatnie słowo, jeśli chodzi o to miasto. To właśnie Łódź – mroczna i jedyna w swoim rodzaju – stała się inspiracją do napis...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Zamglone

9.04.2025

Mgła – z pozoru zjawisko pogodowe, ale w tej książce staje się pełnoprawną bohaterką. Gęsta, lepka, dusząca. Tak właśnie poczułam się, gdy zaczęłam czytać „Zamglone” Marcela Frądczaka – jakbym weszła w miasto, które nie tylko traci kontury, ale i pamięć. Pierwsze strony dosłownie mnie pochłonęły. Byłam zaintrygowana, oczarowana i lekko zaniepokojo... Recenzja książki Zamglone

@Malwi@Malwi × 28

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Malwi
2025-04-09
4 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

– Czym niby zaj­mu­je się ten cały Ja­strzęb­ski? – za­py­ta­ła Agata. – Nie wiem. Jak o to za­py­ta­łam, to od­po­wie­dzia­ła dość wy­mi­ja­ją­co. Chyba ge­ne­ral­nie za­ra­bia dużo pie­nię­dzy.
Mi­chał Dzie­dzic uwa­żał się za czło­wie­ka, który ma po­ukła­da­ne w gło­wie, co nie­ko­niecz­nie mu­sia­ło znaj­do­wać od­zwier­cie­dle­nie w sta­nie czy­sto­ści jego biura.
Mar­cin czer­pał sa­tys­fak­cję z przy­ła­py­wa­nia – jak mu się przy­naj­mniej wy­da­wa­ło – Agaty na czy­nach, które miały świad­czyć o tym, że ma dobre serce. Że jest em­pa­tycz­na i wspa­nia­ło­myśl­na. Agata wie­dzia­ła, że przyj­mu­jąc taką per­spek­ty­wę, z jed­nym okiem za­mknię­tym, a dru­gim sze­ro­ko otwar­tym, nawet w naj­więk­szym po­two­rze można było za­wsze wi­dzieć tylko dobro. Tylko dobre in­ten­cje trak­to­wać jako praw­dzi­we, a te złe, cóż, zrzu­cić na karb cięż­kich prze­żyć, szorst­kie­go cha­rak­te­ru i trud­ne­go dzie­ciń­stwa.
Byli wła­śnie taką parą. Je­że­li otwie­ra­ła się nowa re­stau­ra­cja, to do niej szli. Jeśli w mu­zeum od­by­wa­ła się jakaś gło­śna wy­sta­wa, to ją oglą­da­li. Ro­bi­li więc wszyst­ko to, co lu­dzie, któ­rzy mają dużo pie­nię­dzy i pewne oby­cie, ale żad­nych wspól­nych za­in­te­re­so­wań i dążeń.
Wo­la­ła kła­mać niż się kon­fron­to­wać; przy­zna­wać rację, żeby unik­nąć kon­flik­tu i la­wi­ny nie­wy­god­nych pytań, ale i tak zro­bić swoje, tyle że za­ku­li­so­wo. Każde kłam­stew­ko po­cią­ga­ło za sobą ko­lej­ne. Ale przy­naj­mniej nie było kłót­ni. Dzię­ki temu ten układ mógł trwać dłu­żej.
Dodaj cytat
© 2007 - 2025 nakanapie.pl