„Wywiad” to już piąty tom w którym możemy spotkać podkomisarza Lwa. Odkąd po raz pierwszy w „629 kości” zderzyłam się z nim oraz twórczością pisarską M.M. Perr (a myślałam, że to autor nie autorka) to z niecierpliwością wyczekuję kolejnych spraw, którymi Robert ma okazje się zajmować.
Na początku tego tomu policja zostaje wezwana do lasu przez mężczyznę, gdzie jego dzieci znalazły zwłoki Laury – dziennikarki, która w trakcie swoich wywiadów nie pozostawiała przysłowiowej „suchej nitki” na swoich rozmówcach. Dlatego na początku nikogo nie zdziwiła jej śmierć. Nieco później krąg podejrzanych zaczyna się poszerzać o jej życiową partnerkę, tudzież o inne osoby, szczególnie po odkryciu kilku innych zwłok, ludzi również medialnych, rozpoznawalnych.
Trudne śledztwo, które komplikuje się z minuty na minutę. Lew zostaje w pewnym momencie od niego odsunięty a Sonia dalej bierze w nim udział. Jak się zakończy? Uwierzcie mi. Koniec trudny do przewidzenia.
W życiu bohaterów, których znamy od części pierwszej również zawirowania. Oj, dzieje się dużo w tym tomie na każdej płaszczyźnie. Informuję, że się nie zawiedziecie a tym co nie znają serii polecam zacząć od części pierwszej.