Ta książka to specyficzny zapis wtorkowych rozmów autora , czyli Mitcha Alboma z profesorem Morriem Schwartzem , socjologiem , autorem wielu naukowych publikacji . Morrie zawsze będący lubianym przez swoich uczniów , również poświęcał im dużo czasu i robił to nie z obowiązku , ale z czystej przyjaźni i chęci kontaktów z ludźmi. Lubił tańczyć , rozmawiać i ciągle był w ruchu . Po sześćdziesiątce zachorował na astmę , nie mógł już tańczyć , potem przyszły kłopoty z chodzeniem . Przewracał się , ciągle był zmęczony , źle sypiał . W końcu po wielu badaniach w 1994 roku został zdiagnozowany . Stwardnienie Zanikowe Boczne (SLA) . Od tej pory zaczęło się '' umieranie '' Morriego...Jest to książka o życiu , o sprawach o których się nie bardzo rozmawia , o obłaskawianiu śmierci ,o oddemonizowaniu jej , o przekonaniu że to nierozerwalna część życia . Może i to nie są nowe rzeczy , nowe sprawy , bo przecież od zawsze każdy wie , że umrze , ale nikt o tym nie rozmawia . Dzięki tej książce można sobie przypomnieć , co tak naprawdę jest w życiu ważne , o co w nim chodzi , jak można godnie żyć i godnie umierać . Ta książka to swoista perspektywa z jaką , po jej przeczytaniu patrzy się na świat , na ludzi , na siebie samego...Mnie urzekła , serdecznie polecam.