[?] to nie wielka polityka pasjonuje Autora najbardziej. Przede wszystkim pociąga go osobowość i legenda Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Kreśli portret człowieka nietuzinkowego, dalekiego od wizerunku hulaki i birbanta, jaki wykreowali w ?czarnej legendzie? najróżniejsi przeciwnicy sanacji. Owa polemika zadość czyniąca krzywdzie przez tyle lat wyrządzonej generałowi, który, owszem, lubił i umiał używać życia, ale głupawym pijaczyną na pewno nie był, przydaje też nowych rysów potocznemu wizerunkowi II Rzeczpospolitej. [?] Śmiem twierdzić, że z tej książki czytelnik dowie się o II Rzeczpospolitej więcej niż z wielu dwu- lub trzykrotnie grubszych fachowych monografii. Nie ulega wątpliwości, że Mariusz Urbanek jest całkowicie zafascynowany swoim bohaterem. To dobrze, bo jego pasja na pewno udzieli się Czytelnikowi i sprawi, że odłoży on książkę dopiero po dotarciu do ostatniej stronicy.