”Wiele demonów” Jerzego Pilcha to książka pełna zaskakujących zdarzeń i zwrotów akcji, wszystkiego zaś dopełnia charakterystyczny „pilchowy” humor.
“(...) wyszedł przed dom, westchnął, wciągnął mroźne powietrze, wokół była pełnia nocy tak granatowej, że nawet śnieg był ciemnoniebieski, niebo wygwieżdżone, góry zamarznięte, haust powietrza działający jak szklanka spirytusu - rzadkie momenty, gdy człowiek wie, dlaczego mieszka w górach, a nawet po co w ogóle żyje - po to, by przejść parę kroków po skrzypiącym śniegu, by zadrzeć głowę i poszukać Gwiazdy Polarnej i by na sekundę nie myśleć, że za sekundę koniec.”
“Pojawiamy się na ziemi, zapala się latarnia świadomości i ledwo rozświetliwszy okolicę, gaśnie.”
“Otrzymujemy na kilkadziesiąt lat wgląd w dzieje globu, na powierzchni którego wypełzliśmy z brzuchów matek, wygląda to na wieczność, a tu raz-dwa - pa, pa.”
“(...) możesz próbować odganiać, a nawet zabijać wspomnienia - one i tak przeżyją, i tak cię dopadną, i tak tobą z niepojętą siłą zawładną.”