Moim przeznaczeniem jest objęcie stanowiska dyrektora generalnego rodzinnego imperium.
Jedyny problem stanowi klauzula w testamencie dziadka.
Spełnienie jego marzenia, abym się ożenił i spłodził dziedzica, wydaje się niemożliwe, dopóki moja asystentka nie zgłasza się na ochotniczkę.
Nasze małżeństwo miało być idealnym rozwiązaniem.
Ale im dłużej udajemy przed światem zakochanych, tym większe nachodzą mnie wątpliwości w kwestii zawartego przez nas kontraktu.
Uczuć do Iris nie zawarłem przecież w umowie.
Zwłaszcza że złamanie jej serca zdaje się wręcz nieuniknione.
Mój plan wyjścia za mąż za Declana w teorii wydawał się bardzo prosty.
Zamieszkamy razem. Urządzimy wesele. Będziemy mieć dziecko.
Wyznaczyliśmy jasne zasady, żeby uniknąć jakichkolwiek komplikacji.
Postanowiłam twardo ich przestrzegać, niezależnie od tego, jak bardzo Declan będzie mnie kusił.
Co się wydarzy, jeśli nasz udawany związek zmieni się w prawdziwy?
Miłość nigdy nie wchodziła w grę.
A przynajmniej tak sądziłam.