Przygody małej Kasi w Makowie. Opowieść o rodzinnym mieście autorki i jego mieszkańcach.
"… Kiedyś, kiedy Kasia była już dorosła, podczas odwiedzin w domu Sałków wypatrzyła taką chwilę, że zostały same
z Nianią, i wtedy powiedziała:
„Nie wiem, Nianiu, chyba już dawno powinnam mówić inaczej, ale ja nie potrafię mówić proszę pani”, i kucnęła koło jej kolan jak dawniej. Poczuła rękę Niani na głowie.
„Sałkową – usłyszała – to ja jestem dla wszystkich, a Nianią tylko dla ciebie. Możesz tak do mnie mówić”.
I wtedy Kasia wiedziała już na pewno, że tu u Niani był jej
i jej tatusia prawdziwy dom…"
"… Kiedyś, kiedy Kasia była już dorosła, podczas odwiedzin w domu Sałków wypatrzyła taką chwilę, że zostały same
z Nianią, i wtedy powiedziała:
„Nie wiem, Nianiu, chyba już dawno powinnam mówić inaczej, ale ja nie potrafię mówić proszę pani”, i kucnęła koło jej kolan jak dawniej. Poczuła rękę Niani na głowie.
„Sałkową – usłyszała – to ja jestem dla wszystkich, a Nianią tylko dla ciebie. Możesz tak do mnie mówić”.
I wtedy Kasia wiedziała już na pewno, że tu u Niani był jej
i jej tatusia prawdziwy dom…"