Biografia napisana przez znawczynię twórczości Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
"O tym, że zajęłam się Boyem w dużej mierze zadecydował przypadek. Pracownia dokumentacji przy Instytucie Badań Literackich miała za zadanie opracować monografie najsłynniejszych pisarzy i krytyków. Wytypowano kilkanaście nazwisk i przydzielono je nam jako tematy prac doktorskich. Mnie przydzielono Boya-Żeleńskiego. Wtedy dopiero przyznałam się, że z jego książek miałam w ręku tylko Słówka! Praca nad monografią Boya zbiegła się równocześnie z wydaniem jego Pism w Państwowym Instytucie Wydawniczym. I tutaj znowu przypadek zadecydował, że publikacje te połączono z moją osobą. Pracujący wtedy w PIW-ie mój kolega Jan Józef Lipski wspomniał o tym, że przygotowuję monografię biobibliograficzną i zaproponował, aby zaprosić mnie do komitetu redakcyjnego. Tak więc pracując nad monografią Boya, równocześnie robiłam noty bibliograficzne do każdego z tomów Pism. Następne w kolejności ukazały się Listy Boya, w moim opracowaniu, ciągle jednak miałam świadomość, że pewne zagadnienia – szczególnie okres lwowski – podane zostały bardzo skrótowo i należałoby poświęcić im więcej miejsca. Pamiętam, zaczynał się stan wojenny, kiedy ukazywały się ostatnie zeszyty „Kultury Niezależnej”. Marta Fik, która była wtedy redaktorem namówiła mnie do napisania artykułu wyjaśniającego powody, dla których wspomniany okres został potraktowany tak skrótowo. Ten artykuł ukazał się bodajże w ostatnim numerze „Kultury Niezależnej”."
"O tym, że zajęłam się Boyem w dużej mierze zadecydował przypadek. Pracownia dokumentacji przy Instytucie Badań Literackich miała za zadanie opracować monografie najsłynniejszych pisarzy i krytyków. Wytypowano kilkanaście nazwisk i przydzielono je nam jako tematy prac doktorskich. Mnie przydzielono Boya-Żeleńskiego. Wtedy dopiero przyznałam się, że z jego książek miałam w ręku tylko Słówka! Praca nad monografią Boya zbiegła się równocześnie z wydaniem jego Pism w Państwowym Instytucie Wydawniczym. I tutaj znowu przypadek zadecydował, że publikacje te połączono z moją osobą. Pracujący wtedy w PIW-ie mój kolega Jan Józef Lipski wspomniał o tym, że przygotowuję monografię biobibliograficzną i zaproponował, aby zaprosić mnie do komitetu redakcyjnego. Tak więc pracując nad monografią Boya, równocześnie robiłam noty bibliograficzne do każdego z tomów Pism. Następne w kolejności ukazały się Listy Boya, w moim opracowaniu, ciągle jednak miałam świadomość, że pewne zagadnienia – szczególnie okres lwowski – podane zostały bardzo skrótowo i należałoby poświęcić im więcej miejsca. Pamiętam, zaczynał się stan wojenny, kiedy ukazywały się ostatnie zeszyty „Kultury Niezależnej”. Marta Fik, która była wtedy redaktorem namówiła mnie do napisania artykułu wyjaśniającego powody, dla których wspomniany okres został potraktowany tak skrótowo. Ten artykuł ukazał się bodajże w ostatnim numerze „Kultury Niezależnej”."