Matylda jest popularna na pewnej platformie streamingowej. Kiedy jej pozycja na stronie spada, dziewczyna postanawia zrobić wszystko, by wrócić na szczyt.
Czytam wszystko, co wychodzi spod pióra Kaźmierczaka i autor wciąż mnie zaskakuje. Mam wrażenie, że każda książka jest inna. I nawet nie mam tu na myśli fabuły, bo jest sprawa oczywista, ale bardziej poczucie, że każdy tytuł ma innego autora. I to mi się bardzo podoba, bo nigdy nie wiadomo czego się spodziewać.
Tym razem poznajemy brudny świat sexworkingu, gdzie wykorzystuje się młode dziewczyny w najbardziej parszywy sposób. Mamy też okazję zobaczyć to środowisko przez pryzmat szybkiego zarobku niemałych pieniędzy. Pytanie tylko, gdzie w tym wszystkim powinna być granica? Czy w ogóle jest ona potrzebna? Kto ją powinien wyznaczyć? Na te pytania autor nie daje jasnych odpowiedzi, za to skłania do myślenia czytelnika.
Pomysł na fabułę dość kontrowersyjny, ale w tym dobrym znaczeniu tego słowa. Znów zostałam zaskoczona zakończeniem. A to wszystko, co opisałam powyżej, Kaźmierczak przedstawił w bardzo plastyczny sposób. Dlatego nie polecam tej książki bardzo młodym czytelnikom, za to każdy stary wyjadacz thrillerów powinien być usatysfakcjonowany po lekturze.