Joanna Roszak kontynuuje minimalistyczną poetykę znaną z poprzednich tomów (Wewe, Ladino), choć skupia się nie tyle na brzmieniu i wyglądzie słowa, ile na obserwacjach codzienności.
kiedy zaczynamy pytać
od czasu do czasu umieramy tuż obok
wymiana mebli
zaległe podpisy na odwrocie zdjęcia
oczyszczanie z szumów starej piosenki
o niebo lepiej
o ziemię gorzej
zaległe podpisy na odwrocie zdjęcia
oczyszczanie z szumów starej piosenki
o niebo lepiej
o ziemię gorzej
dziś latawce nie polecą
mimo że na zewnątrz jasna noc
rzecz o banalności dnia
mimo że na zewnątrz jasna noc
rzecz o banalności dnia
(fragment książki)