- No dobrze - powiedziałam ostrożnie - I co ty o tym wszystkim myślisz?
Gucio milczał aż do drzwi windy.
- Nie będziemy chować piasku w głowę - oznajmił stanowczo, wciskając guzik - Jego ktoś załatwił. Zbrodnia to była. Znaczy, morderstwo.
Zgodziłam się z nim całkowicie.
- I to chyba z tej samej kolekcji - uzupełniłam, wchodząc do windy - On miał jakiegoś wroga?
- Nie miał - odparł Gucio bez namysłu - Jaki był, taki był, poza tym, że nie pił, człowiek porządny. Już myślałem strasznie, całą noc nie spałem. Skąd kto wiedział, że on tu jest, w Będzinie mieszka, przyjechał tak ni przypiął, ni wypiął. Nagle mu wypadło. Ten wróg musiałby za nim latać przyczepiony jak pies do rzepa i nie wiem, co tam jeszcze. I tak mi trochę głupio, ale wychodzi, że to miałem być ja.
Gucio milczał aż do drzwi windy.
- Nie będziemy chować piasku w głowę - oznajmił stanowczo, wciskając guzik - Jego ktoś załatwił. Zbrodnia to była. Znaczy, morderstwo.
Zgodziłam się z nim całkowicie.
- I to chyba z tej samej kolekcji - uzupełniłam, wchodząc do windy - On miał jakiegoś wroga?
- Nie miał - odparł Gucio bez namysłu - Jaki był, taki był, poza tym, że nie pił, człowiek porządny. Już myślałem strasznie, całą noc nie spałem. Skąd kto wiedział, że on tu jest, w Będzinie mieszka, przyjechał tak ni przypiął, ni wypiął. Nagle mu wypadło. Ten wróg musiałby za nim latać przyczepiony jak pies do rzepa i nie wiem, co tam jeszcze. I tak mi trochę głupio, ale wychodzi, że to miałem być ja.