Pewnej nocy podczas zwykłej jazdy, jakich wiele odbywa się codziennie. Niczym nie wyróżniający się kierowca, ulega kolizji w wyniku której wraz z ładunkiem –cysterną bardzo trującego środka chwastobójczego Weedspray,u – wpada do zbiornika wodnego w obrębie miasta Rhayder. Na tym zdarzeniu kończy się wszystko co było do tej pory zwykłą rutyną a rozpoczyna koszmarna walka z czasem… Rozmiar tragedii potęguje dodatkowo fakt, że wielomilionowo litrowy basen dostarcza wody do miasta Birmingham (drugiego co do wielkości miasta w Anglii). Ciężarówka zostaje odnaleziona przypadkiem przez rybaka dopiero w 3 dni od wypadku, a z wstępnego śledztwa dowiadujemy się, że nieodpowiedzialny kierowca jadąc inną niż wyznaczona trasą chciał skrócić sobie drogę. Do akcji zostaje włączony płetwonurek, który przynosi najokropniejszą z możliwych wiadomość, że najbardziej toksyczna substancja jaka znana rolnictwu wycieka z rozbitej cysterny mieszając się z wodą ze zbiornika. Na miejsce wypadku przybywa Ron Blythe, pracownik korporacji produkującej truciznę i jeden z jej twórców. Informuje on zarząd Spółki Wodnej o ewentualnych konsekwencjach dla miasta. Tłumaczy ,że Weedspray jest 10 razy bardziej trujący niż podane jest to na opakowaniu. Po zetknięciu się ze skórą powoduje tworzenie się komórek rakowych i bardzo szybki ich rozwój, do tego stopnia ,że ofiara wyszarpuje sobie płaty skóry. A wypicie go prowadzi do natychmiastowej śmierci. Twierdzi on, iż tylko szybka reakcja ze strony władz zarządu i korporacji zapobiegnie nieuchronnej tragedii i zabezpieczy miliony ludzi przed straszliwym losem. Wspomina także o przebiegu zakażenia mówiąc, że charakteryzuje się ono trzema etapami, a są to: pragnienie, szaleństwo i śmierć, odtrutka nie istnieje. Pozostaje jednak pytanie. Czy aby już nie jest wszystko stracone ? Gdyż wielce prawdopodobnie jest, że trucizna już przedostała się do rur wodnych w Birmingham …