Gene Wolfe jest autorem, którego znam za sprawą opowiadań i cyklu Księga nowego słońca jaki kiedyś przeczytałem. Niezwykłe pomysły łączą się z plastycznością opisów i świetnie zarysowanymi postaciami. Kiedy kiedyś zobaczyłem zbiór opowiadań tegoż autora postanowiłem przeczytać i tak stało się niedawno.
Śmierć Doktora Wyspy - opowieść o przemianie bohatera i jego przygodach w drodze do celu. Zaczynając czytać zostajemy wciągnięci w stworzony świat, gdzie wszystko wydaje się możliwe. Jednak później okazuje się, że bohaterowie stają przed wyborami i konsekwencjami jakie niosą. Świetnie wypada tutaj opis świata, który był plastyczny i ciekawy. Obrazowość i lekkość w jego tworzeniu współgrał z nakreślonymi postaciami i ich przygodami. Otrzymane zakończenie jest pewną furtką do rozwinięcia pomysłu w większą całość zapowiadającą się ciekawie. Takie miałem wrażenie po lekturze. Opowiadanie niezwykle obrazowe, plastyczne, nie pozbawione szczegółów jakie poznajemy podczas toczących się wydarzeń i wciągające mimo wszystko.
Pierzaste tygrysy - opowieści o wizycie w ośrodku, gdzie badane są pozostałości i legendy dotyczące dawnych ich mieszkańców. Pomysł na krótką historie bardzo dobry i przyznaje, że podobało mi się tutaj wszystko w miarę poznawania i rozwoju opowieści. Motyw z wyginięciem związanym z legendą był dobrym nośnikiem do stworzenia fantastycznej historii z końcówką zawierającą lekki ładunek grozy. Wszystko opisane plastycznie, nie pozbawione klimatu i wciąga...