"Wielu z nas intuicyjnie już słyszy i czuje "tętent galopujących rumaków Apokalipsy". Zamachy terrorystyczne na początku XXI wieku, a także wojny na Bliskim Wschodzie spotęgowały zagrożenie. I to wzbudza lęk i strach. Jednak zawsze po dziejowej burzy pojawia się słońce. Prognozy dla Polski są pomyślniejsze niż dla innych narodów po dziejowej katastrofie. (...) Nowy świat po katastrofie - już bez wielkiej techniki, bez globalnych zagrożeń, globalnej ekonomii, globalnej demoralizacji, globalnego niszczenia przyrody - na pewno będzie uboższy, ale jednocześnie lepszy, bardziej prosty, naturalny, po prostu bardziej ludzki i Boży." (fragment wstępu)