Różnili się jak ogień i woda. Mimo to nieśmiała i trochę niezdarna Libby utrzymywała poprawne stosunki sąsiedzkie z upartym i wybuchowym Jordanem. Całe szczęście, bo to właśnie Jordan wsparł ją w walce o utrzymanie rodzinnego dziedzictwa. Wkrótce w miasteczku aż zawrzało od plotek na ich temat i chyba tylko tych dwoje nie zauważyło, w jakim kierunku zmierza ich znajomość...