Tuśkę poznajemy jako znudzoną rolą żony urzędnika, która nie do końca godzi się by to ją ograniczało. Razem z córką wyjeżdża do Zakopanego na wakacje gdzie los sprawia, że spotyka młodego i pełnego życia aktora, który sprawia, że serce Tuśki bije z podwójną mocą. Kobieta znudzona szarą codziennością żywi coraz większe uczucia względem żywiołowego aktora Porzyckigo. Co jednak stanie się gdy codzienność Tuśki ją dopadnie ?
Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam przede wszystkim dlatego, że imię głównej bohaterki od razu skojarzyło mi się z Tuśkiem czyli słodkim przezwiskiem jakim nazywa moja babcia mojego dziadka. Miałam jednak małe obawy czy tekst sprzed ponad stu lat przypadnie mi do gustu. Mogę spokojnie powiedzeć, że książki opowiadajace o relacjach międzyludzkich nigdy się nie starzeją. Zapolska między barwnymi opisami Podhala wplata intrygującą historię od której trudno się oderwać. Muszę jednak przyznać, że czasami przez styl pisania autorki nie potrafiłam się w stu procentach wczuć. Mimo to książka na pewno zostanie w mojej pamięci.