Dla Luni Szumiłło, panienki z dobrego domu małżeństwo miało być spełnieniem dziewczęcych marzeń. Tymczasem okazało się być pasmem tragikomicznych rozczarowań. W pełną humoru i autoironii opowieść Gabriela Zapolska wplotła własne przeżycia. I chociaż czasy się zmieniły (od napisania tej mini powieści upłynęło ponad 100 lat) to problemy małżeńskie, z którymi przyszło się zmierzyć młodej mężatce wydają się nam dziwnie znajome.