“ Spoglądając na swoje odbicie w lustrze, zastanawiałam się, jak to się stało, że Alex potrafi przebijać się przez mur, który sama wokół siebie zbudowałam po wyjeździe z Polski. Kruszył lód przy każdym naszym spotkaniu. “
Łucja po odtrąceniu przez Dymitra rozpoczyna nowe życie. Z pomocą jej najbliższych, podejmuje się najcięższego zadania w swoim życiu, samotnego wychowania swojej córeczki. Jestem pod wielkim wrażeniem przemiany Łucji. W dwóch poprzednich tomach bohaterka działała mi trochę na nerwy lecz tutaj, mam takie odczucia, że dopiero w tej części tak naprawdę poznaliśmy prawdziwą Łucję. Po pewnym czasie, kiedy rany z przeszłości się goją, na jej drodze staje nowy mężczyzna. Alex stał się automatycznie moim ulubionym bohaterem trzeciego tomu, mam wielką nadzieję, że Łucja pojmie kto tak naprawdę na nią zasługuje. I że na pewno nie jest to Dymitr.
No właśnie, a co do niego? Myślałam, że nie da się już bardziej znienawidzić postaci, która już od samego początku mi podpadła. Ale jednak! Dymitr stacza się z dnia na dzień coraz bardziej. Lecz najbardziej irytujące w jego zachowaniu jest to, że nie widzi tego, jak bardzo zniszczył już Łucję, i pomimo wpierania sobie, że jej nienawidzi, wynajmuje detektywa aby ją odnalazł, żeby mógł zemścić się za prawdopodobne kłamstwo ze strony Łucji, którego jak wiemy nie było.
Jak dla mnie, trzecia część jest najlepsza, pomimo wielkiej niechę...