"Oto piękna i żyzna kraina, tu plemię Polan mieszka. Z kniei wybiega ścieżka, gdzie toń jeziora sina. Dwaj wędrowcy wieczorną porą idą, mijają jezioro, szumi im bór sosnowy, cień rzucają dąbrowy. Znużeni, idą z daleka, płosząc w ostępach zwierza: tur przez chaszcze ucieka, łoś rosochem uderza w pień omszały..."