„Polanie i leganie” Joanny Kasprzak to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie sięgam często po powieści z gatunku fantastyki, a gdy już takie wybieram, lubię, gdy fantastyka nie góruje nad całością powieści. Przyznam szczerze, że ten tytuł przypadł mi do gustu, gdyż mamy tutaj połączenie powieści z gatunku fantastyki z powieścią obyczajową, co bardzo mi się spodobało.
Gabrysia to młoda kobieta, która wiedzie poukładane życie, spełnia się zawodowo, a życie prywatne układa się dokładnie tak, jak sobie wymarzyła. Niestety w jednej chwili wszystko się zmienia. Ukochany postanawia zakończyć ich związek, a wokół kobiety zaczynają dziać się różne, niezrozumiałe rzeczy. Kobieta jest zdezorientowana, ponieważ nie potrafi zrozumieć, co właściwie dzieje się wokół niej. W jej życiu pojawiają się dwaj magowie Petris oraz Ana, których Gabrysia nie do końca jest w stanie zrozumieć. Są oni powodem wielu niejasności w życiu kobiety oraz wprowadzają dezorientację.
Przyznam, że książkę czyta się bardzo szybko i z wielkim zainteresowaniem. Mimo że nie jestem fanką fantastyki, to połączenie z obyczajówką w tym przypadku niezwykle mi przypadło do gustu. Szczerze powiedziawszy, ostatnio coraz częściej sięgam po fantastykę i muszę szczerze przyznać, że chyba właśnie nadszedł moment, że do niej dorosłam, bo to mi się podoba!