„Sekretny skarb Marcela” Katarzyny Strzelczyk to książka, która przyszła do nas przed samymi świętami. Syn otworzył paczkę i od razu usiedliśmy na dywanie, by ją przeczytać. I musieliśmy zrobić to dwa razy, bo tak mu się spodobała postać gadającego psa. Oczywiście nie liczę, ile razy już ją czytaliśmy na dobranoc. Po tej lekturze mój czterolat...