Fragment: Dawno , bardzo dawno . . . opowiadali tak dzieciom starzy. Dawno, bardzo dawno . . . nie było na tej ziemi jeszcze ani miast, ni wsi, kościołów, ni zamków obronnych. Dawno, bardzo dawno . , . kiedy tylko ogromne lasy stały dookoła, a rzeki płynęły jak wstęgi — wtedy przybyło trzech braci z daleka. Lech najstarszy powiada:
— Założę tu miasto i będę tu mieszkał.
— Wytniemy lasy, zaorzemy ziemię i będziemy uprawiali pola, rzekną ci, którzy z Lechem przyszli.
— Podoba nam się ta ziemia, zamieszkamy na niej.
— Wal w to drzew o najwyższe, woła Lech, niech padnie na ziemię, będzie na chatę.
Rzucili się chłopacy z siekierami. Zachwiał się dąb ogromny i z trzaskiem runął na ziemię
— Założę tu miasto i będę tu mieszkał.
— Wytniemy lasy, zaorzemy ziemię i będziemy uprawiali pola, rzekną ci, którzy z Lechem przyszli.
— Podoba nam się ta ziemia, zamieszkamy na niej.
— Wal w to drzew o najwyższe, woła Lech, niech padnie na ziemię, będzie na chatę.
Rzucili się chłopacy z siekierami. Zachwiał się dąb ogromny i z trzaskiem runął na ziemię