,, Posłuchaj mnie uważnie, Yarwi. Jesteś królem. Wprawdzie żadne z nas tego nie pragnęło, ale nie mamy wyboru. W tobie pokładamy całą nadzieję w chwili, gdy stoimy na skraju przepaści. Ludzie nie darzą cię szacunkiem. Masz niewielu sprzymierzeńców. Dlatego musisz zjednoczyć nasz ród i poślubić Isriun, córkę Odema, tak jak miał to zrobić twój brat. Wszystko już zostało omówione. Decyzja zapadła. "
Myślę, że w cytacie zawarłam prawie cały zarys książki. Jednak istotnym zagadnieniem i postacią jednocześnie jest sama postać Yarwi. Musicie wiedzieć, że od zawsze żył on w cieniu brata. Ojciec i syn byli nierozłączni, obaj silni, stanowczy i władczy. Pomimo młodego wieku, brat głównego bohatera był chodzącą doskonałością i wspaniałym przywódcą z którym każdy się liczył, kogo każdy szanował. Yarwi od zawsze był gorszy choćby z tego powodu, że był niepełnosprawny. Miał kikut w miejscu dłoni, który żył własnym życiem. Zawsze starał się go chować, gdyż wśród ludzi wywoływał zniesmaczenie. Z tego też powodu był nieśmiały i bardzo strachliwy. Nie wierzył w siebie, a matka tylko podkreślała jego kalectwo. Zamiast go wspierać, jedynie dołowała. Dlatego szok wielki nastąpił, kiedy król i jego syn zostali zabici. Małżonka twarda skorupa, zamiast rozpaczać nad stratą męża i dziecka, jest zła na to, że jej drugi syn, młodziutki i nieporadny Yarwi został królem. Co może, stara się załatwiać sama, ale często z tego powodu wystawia go na pośmiewisko. On sam, by pokazać, że coś potraf...