Po prostu przepadłam. Co za niesamowita historia! Jedna z tych, które pisze życie, a przez to tym bardziej do nas przemawiająca.
Jak już zaczęłam czytać Pojedynek uczuć, to nie mogłam się oderwać.
Tyle emocji przelanych na papier. Nie raz łzy napływały mi do oczu, gdy czytałam o sytuacji Majki i Krzysia.
Maja wiedzie przyjemne życie u boku Adama i wierzy, że tak już będzie na zawsze.
Lecz nagle wszystko zaczyna sypać się, jak domek z kart... Adam odchodzi, a ona zostaje sama z małym dzieckiem i kredytem we frankach. A to dopiero początek problemów...
Autorka ma niesamowicie "lekki" i jednocześnie "obrazowy" styl pisania. W cudowny sposób przelewa na papier obrazy i emocje umieszczone w tej historii.
Jest to kolejna książka, która wywołała we mnie cały kalejdoskop emocji.
W tej powieści mamy zawarte wszystko - smutek, żal, złamane serce, utracone nadzieje, strach, ból, nadzieję na lepsze jutro, miłość.
Tyle odcieni emocji, ile funduje nam życie.
Bohaterowie są świetnie wykreowani, a sama historia będzie was trzymać w napięciu do ostatnich stron.
Jest to książka o tym, że nawet gdy w życiu pojawiają się problemy i wiszą nam nad głową czarne chmury trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro.
Pokazuje nam, że warto czasem dać drugą szansę i nie iść w zaparte.
Życie mamy tylko jedno. Co z tego, że będziemy mieli pieniądze i władzę, gdy nie będziemy mieli z kim teg...