Książka całkiem niezła. Historia jest absorbująca, choć temat przewodni - motyw sztucznej inteligencji - nie raz już był eksploatowany. W każdym razie mamy ciekawe spojrzenie na robotykę, w tym przypadku robota obdarzonego inteligencją emocjonalną, który jest repliką zmarłej żony Tima - geniusza z Doliny Krzemowej. W powieści pojawia się sporo dywagacji na temat etyki i duszy oraz, co też jest wybitnie ciekawe, dziecięcego zaburzenia zwanego zespołem Hellera i techniki SAZ. Dla mnie był to temat nowy i intrygujący. Jedyne co mi przeszkadzało to narracja, która mam wrażenie, że była personalna i auktorialna. Rzadko spotykam się z takim typem, może dlatego czasami gubiłam się w tym czy mówi to Ona, On, czy jeszcze ktoś inny. Nie zmienia to faktu, że bardzo dobrze czytało mi się tę powieść, choćby dlatego że historia jest dynamiczna, bez dłużyzn, zawiera sporo ciekawostek technicznych, ma dużo twistów fabularnych a i nie brakuje jej zagadnień z dziedziny psychologii. Jednym zadaniem, może "Perfekcyjna żona" nie jest szczególnie ambitna, ale daje do myślenia, a mnie w to graj.