To jedna z pierwszych powieści Heleny Mniszkówny, jeszcze sprzed I wojny światowej. Jej bohaterem jest młody polski dziedzic Ryszard Denhoff, który w 1905 r. po powrocie ze szkół, obejmuje folwark Wodzewo. Nie daje się poznać jako dobry gospodarz, raczej jako utracjusz, który niebawem przehula majątek. Zanim do tego dojdzie i panicz zbiegnie do Kijowa, będzie czynił nadzieje na ożenek kilku okolicznym pannom. Interesujące w tej fabule jest to, że pisarka oparła ją na autentycznych postaciach i wydarzeniach, a w jednej z bohaterek można odnaleźć ją samą.