Przeczytane
Mam w domu 📚
"Lecz w gruncie rzeczy, co ja wiedziałem o Cagliostrze i czy miałem prawo wtajemniczyć go w swoje sprawy?
- Powiedziałem panu, że jadę do Fromborka, aby zająć się opracowaniem przewodnika. Interesuje mnie przede wszystkim Kopernik - odpowiedziałem.
- Ma go pan zamiar śledzić?
- Coś w tym rodzaju. Będę penetrował jego niektóre sprawy.
- A jak ten facet wygląda?
- Piękna, myśląca twarz, bardzo długie włosy, w ręku trzyma konwalie.
- To jakiś hippie? - zapytał.
- Czy pan oszalał?
- No, bo ma długie włosy i kwiat w ręku. Jak dzieci-kwiaty.
- Ależ, drogi panie. Pan nigdy nie słyszał o astronomie Mikołaju Koperniku? I pan skończył Sorbonę?"
"Pan Samochodzik i zagadki Fromborka" to chyba najbardziej efekciarska książka z tej serii, ale uwielbiam ją prawie tak samo jak "Niesamowity dwór". Cytat, którym zaczęłam tę opinię nie został oczywiście wybrany przypadkowo. Poza posądzeniem Mikołaja Kopernika o hippisowskie zapędy znajdziemy w nim informację, że pan Tomasz jedzie do Fromborka jako... zbieracz materiałów na przewodnik po mieście. Och nie! Jak to możliwe, a gdzie przygoda? Tworzenie przewodnika musi być piekielnie nudne!
Nie martwcie się, przewodnik to tylko przykrywka! Kiedy Pan Samochodzik walczył we Francji z Fantomasem, w Polsce wypłynęła sprawa skarbów Koeniga. Dyrektor Marczak zmuszony był (z powodu absencji głównego detektywa) przydzielić do jej rozwiązania mgr Pietruszkę, a nie chcąc urazić jego uczuć osobistych postan...