Bolało. Wrzynało się, kłuło i paliło.
Każda najmniejsza myśl o kobietach, których życia można nazwać mianem zwykłego okrucieństwa. Piekłem, które zostaje zesłane przez ludzi, przy których powinno się czuć bezpiecznie.
,,Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną" to książka o Palestyńskich kobietach. Historia zapisana na jej kartach, nie była łatwa i nie żałuję, że robiłam do niej dwa podejścia. Potrzebny był czas, żeby objąć rozumem to co w niej spotkałam, a co dzieje się wciąż poza nią na świecie (co gorsza).
Wpajanie, że kobieta=gorsza. Nastawienie, że małżonka ma tylko rodzić dzieci, nie mówiąc już o samych chłopcach(!). Być posłuszna i podległa mężczyźnie. Mężowi wybranemu przez ,,rodzinę". Nie z miłości, czemu ma mieć takie przywileje? Czemu ma mieć jakiekolwiek? Powinna pamiętać o zakrywaniu swojego grzesznego ciała, nie wychodzeniu z domu bez pozwolenia i dawaniu tego, czego oczekuje mężczyzna. Ma czuć, że jest przy nim nikim.
Uczenie od najmłodszych lat, żeby czuła wstyd przez to, że w ogóle jest kobietą. Sama katowała się za to, że nie spełniła cudzych oczekiwań i znosiła ciosy od (teoretycznie) najbliższych, ale i również obcych - wszystkich tych, którzy czują władzę na samo słowo KOBIETA.
To książka, która przytłoczy. Zaboli. Spowoduje przykrość i wywoła refleksje.
TW❗przëmoc, wykorzystywanie sëksuālne, aranżowanie małżeństwa.