Coraz rzadsze są książki, w których treść idzie w parze z formą; nie wystarczy mieć coś do powiedzenia, trzeba jeszcze umieć to przekazać. Książki profesora Nalaskowskiego od lat niezmiennie intrygują, lekkością formy i celnością spostrzeżeń przywołując najlepsze tradycje polskiej eseistyki. Z Profesorem można się zgadzać lub nie, można dyskutować, popierać lub zwalczać, ale, przede wszystkim, trzeba go czytać. Najnowszy zbiór, zatytułowany (jakże obiecująco…) Ortodoksja i chaos, jest przede wszystkim doskonałą lekturą, lekturą przewrotną, gdyż zafascynowany Czytelnik bezwiednie ulega czarowi autorskiego wywodu, kwestie merytoryczne odsuwając na boczny tor. A niesłusznie. Profesor Nalaskowski porusza tematy nie tylko ważne (m.in. reforma edukacji), ale i kontrowersyjne (tzw. kwestia żydowska, wychowanie do życia w rodzinie i wiele innych), przy czym niejednoznaczność jest tu cechą najbardziej pożądaną, gdyż, z racji swej natury, pobudza do myślenia, a o to Profesorowi najbardziej chodzi.