A przecież przy całym wspomnianym realizmie, przy dokładności niemal topograficznej (...) przy owym drobiazgowym odtworzeniu realiów jest w tych utworach coś, co sam twórca określa jako n i e r e a l n o ś ć rzeczywistości. Przypomnijmy sobie jego wielkie dzieła: Zbrodnię i karę, Idiotę, Biesy, Młodzika, Braci Karamazow niemal wszystko dzieje się tam naprawdę, nie ma nic takiego, co by się dziać nie mogło zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i świadectwem zmysłów - a jednak wydaje się to często całkowicie nierealne, ujrzane jakby w otoczce snu. Zapewne pisarz był realistą z wyboru, a fantastą z usposobienia”.
Maria Leśniewska