Krytycy Poego często miewali kłopot z odróżnieniem w jego tekstach narratora czy podmiotu lirycznego od samego autora. Wielu oskarżało go o nadużywanie narkotyków, powołując się na opisy opiumowych sesji obecnych w pierwszoosobowej narracji. Elementy autobiograficzne pojawiają się istotnie w większości tekstów pisarza. Lecz obcowanie z utworami Poego nie ma na celu poznania samego autora czy też zgłębiania jego myśli. Pozwala nam raczej dotrzeć w głąb samych siebie. Geniusz Poego polega na tym, że nie opowiada historii wprost, komentując wydarzenia i podając czytelnikowi gotową interpretację. W istocie pokazuje tylko postaci i ich zachowania, schematy i mechanizmy, których działanie oraz konsekwencje musimy zrozumieć sami. Jako drogowskaz posłużą nam liczne odwołania do literatury klasycznej, mitologii, filozofii, folkloru czy ogólnie pojętej kultury. Wszystko to sprawia, że po utworach Poego poruszamy się jak po zawiłym labiryncie znaczeń. Nagrodą za tę tułaczkę, podczas której odkrywamy coraz to nowe sensy i nowe potencjalne rozwiązania zagadek, będzie odnalezienie odbić naszych własnych pragnień i lęków.