„Odwet” autorstwa Claire Douglas od Wydawnictwa WAB to książkowe zaskoczenie.
Wyobrażacie sobie sytuację, w której zamieniacie się na domy/ mieszkania z nieznajomymi? Wyobrażacie sobie, że swój dom, swoją twierdzę oddajecie zupełnie obcym ludziom (po tym, jak znajdujecie ulotkę zapraszającą do takiej wymiany)? Wyobrażacie sobie, że sami zamieszkujecie w obcym domu?
No we mnie budzi to opór.
Od chwili zamiany domów przez głównych bohaterów cały czas czuje się niepokój i czeka się, aż wydarzy się coś złego… ale tak bardzo złego i nieuchronnego. Dodatkowo niepokój potęguje fakt, iż już we wstępie dowiadujemy się, że pojawi się zbrodnia, a bohaterowie skrywają tajemniczą przeszłość. I to jest świetny zabieg, bo po przeczytaniu całości jesteśmy nadal zdumieni, zmuszeni do refleksji i złożenia układanki na nowo.
Zamysł jest bardzo ciekawy, intryga wciągająca, a budzące się podczas lektury emocje intrygujące. Jednak ilość wątków pobocznych może odciągać uwagę od głównego wątku.
Bohaterowie są wewnętrznie poobijani, skrywają liczne tajemnice, a one powoli burzą fasadowy porządek ich życia. Główna bohaterka – Libby, budzi sympatię (uratowała dzieci z pożaru), współczucie (poroniła), ale jej naiwność jest zaskakująca i stanowi pewną przeciwwagę dla wszystkich zalet.
W książce jest kilka ważnych punktów, które rozjaśniają liczne tajemnice i zdradzają sekrety, jedn...