Jack był wspaniałym położnikiem i uwielbiał dzieci, których narodzin był świadkiem. Coś jednak powstrzymywało go przed posiadaniem własnych. Mówiono o nim, że na wszelki wypadek z każdą kobietą nie spotyka się więcej niż dwa razy... Tak było od czasu przyjazdu Tiny. Z Tiną spotykał częściej - no i stało się. Tina była szczęśliwa, co jednak miała zrobić z mężczyzną, dla którego wizja posiadania dziecka oznaczała katastrofę?