Jess nie widziała siebie w roli miejskiego weterynarza, kurującego wypielęgnowane pudle i spasione koty, toteż wyjechała na Baregf, wyspę, na której nikt nie zajmował się chorymi zwierzętami. Pewnego dnia jeden z jej podopiecznych uciekł i ślady doprowadziły ich do winnicy, której właściciel miał opinię potwora. I rzeczywiście, przywitał ją ze strzelbę w dłoni.