Anna Kamieńska jeszcze przed swoją śmiercią (10 maja 1986)przygotowała do druku kolejny tom „Notatnika" z lat 1973-1979. Otwieramy go ze szczególnym lękiem i wzruszeniem, również z pytaniami: Co nam jeszcze powiedziała ważnego? Jak to, co przeżyła i przemyślała, przemawia do nas po jej odejściu? „Bardzo uważam — pisze pod datą 24 września 1974 — aby notatki te nie były sposobem przeglądania się w sobie, aby nie były lusterkiem. Grzebanie się w sobie jest mi najzupełniej obce. Brzydzę się tym. Jeśli patrzę w siebie — to tylko szukając tam pisma swojej prawdy i drogi".
Uderza w tych zapiskach bardziej dojmujące niż w pierwszym tomie poczucie osamotnienia i obecność śmierci, istnieje tu nieustanne napięcie między ciemnością a światłem, rozpaczą a nadzieją.
W ostatecznym rozrachunku czytelnik uczestniczy jednak
nie w misterium rozpaczy, ale w misterium chrześcijańskiej nadziei, wyrażającej się w odnajdywaniu sensu i w modlitwie: „Boże, napełnij moją samotność Twoją samotnością..."