Naprawdę lubię czytać książki tego autora, bo choć są brutalne, to jednak do tego szczere. Styl jak najbardziej męski, tutaj bez wyjątku czy jest to postać kobieca czy męska, każdy ma twardy charakter, gdyż tylko w ten sposób mogą przetrwać. Jeśli ktoś ma tutaj dobrą okazję do czegokolwiek, to to wykorzystuje. Postacie wiedzą, że wszystko jest do pewnego czasu, dlatego przyjmują choćby najmniejsze dobra jakie daje im los. Na kartach tej książki poznacie Jego, mężczyznę po przejściach, który zbyt szybko musiał dorosnąć. Ma dwójkę młodszego rodzeństwa, których sam utrzymuje. Stara się dla nich być dobry i opiekuńczy, lecz zdaje sobie sprawę z tego, że bez wsparcia finansowego dalej sobie nie poradzą. Na brak towarzystwa nie narzeka, szefowa przychodzi do niego, kiedy tylko ma ochotę na ,,szybkie przytulaski", więc chociaż w tej sferze jest prawdziwym samcem alfa. Można by powiedzieć, że nic złego dalej się nie stanie, ale właśnie nie. Autor dba o czytelnika, by go wciąż zaskakiwać, więc nagle ten ich mały światek się rozpada. Najstarszy z rodzeństwa traci pracę, a po niej następuje ciąg coraz dramatyczniejszych wydarzeń. Przez całe życie znali świat alkoholu i narkotyków, więc jedno z nich aby pomóc reszcie niestety wchodzi w coś w co nigdy nie powinien. Im dalej tym jest gorzej, bo są sfery z których nie da się później wyjść. Wiadomo, że perspektywa pieniędzy przyciąga, tylko konsekwencje bywają drastyczne. Drugie z rodzeństwa również popada w problemy, choć jej zdaniem w...