Gdyby nie nieokiełznany angielski humor Autora, mój ulubiony, nie wiem, jak zniosłabym ciężar tych wszystkich historii.
Autor „Nie musisz być szalony, żeby tu pracować” – dr Benji Waterhouse, lekarz psychiatra, prowadzi nas przez doświadczenia swojej praktyki na oddziale szpitala psychiatrycznego. Prezentując jednocześnie ogrom spectrum zachowań lub zaniechań ludzi, których potocznie nazywamy „wariatami”. Potocznie, bo chcąc być bardziej poprawni, czasami wymyślamy na nich i ich nieszczęścia różne, w naszej opinii delikatniejsze określenia.
Książka opowiada historię pracy Autora od pierwszego dnia. Widzimy więc dokładnie, jak wiele trzeba mieć determinacji i przekonania do tej niełatwej roboty. Trzeba być pasjonatem lub… wariatem (w potocznym rozumieniu tego słowa, oczywiście). Zresztą lekarzy psychiatrów też nie omijają załamania, depresje czy poczucie wypalenia zawodowego. Co równie szczerze opisuje Autor, opowiadając swoją historię.
Czytając o kolejnych przypadkach i zdarzeniach, z każdą chwilą nabierałam szacunku dla tej profesji. Dobrze, że istnieją tacy lekarze dr. Benji!
Przy okazji opowieści o swoich pacjentach, doktor przedstawia dość szczegółowo i bardzo dobitnie problemy brytyjskiej służby zdrowia. Szczerze mówiąc, nie wiedzieć czemu, zakładałam, że tam jest choć trochę lepiej niż u nas. A nie jest.
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję Pani Bogn...