Nie ma ekspresów przy żółtych drogach

Andrzej Stasiuk
6.8 /10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów
Nie ma ekspresów przy żółtych drogach
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.8 /10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów

Opis

…staje się co jakiś czas, żeby odpocząć, żeby się obejrzeć, żeby policzyć, ile już było, a ile jeszcze zostało. Taka jest ta książka: sprawdzam gdzie byłem, gdzie jestem, dokąd się wybieram. Oprócz tego oczywiście niezwykła ilość celnych spostrzeżeń, głębokich przemyśleń oraz barwnych opisów.
Z szacunkiem: Autor

Zapiski z dalekich podróży, z wędrówek we wspomnieniach, a nawet w snach. Tysiące przejechanych kilometrów, widoki zza szyby samochodu, zapamiętane obrazy, przeczytane książki. Historia, kultura i przyroda splecione z tym, co zobaczone i zasłyszane, z powidokami minionego i nieokiełznaną teraźniejszością. Nie ma ekspresów przy żółtych drogach to zbiór felietonów, które choć pisane w różnym czasie i w wielu miejscach świata, doskonale odpowiadają na fundamentalne pytania o kondycję nas i naszego świata, tu i teraz.
Data wydania: 2023-01-18
ISBN: 978-83-8191-629-5, 9788381916295
Wydawnictwo: CZARNE
Seria: Poza serią
Stron: 176
dodana przez: Vernau
Mamy 2 inne wydania tej książki

Autor

Andrzej Stasiuk Andrzej Stasiuk
Urodzony 25 września 1960 roku w Polsce (Warszawa)
Polski prozaik, poeta, dramaturg, eseista, publicysta i wydawca, laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1995), Nagrody Literackiej „Nike” (2005) i Nagrody Literackiej Gdynia. We wczesnych latach 80. zaangażowany w działalność Ruchu Wolność i Po...

Pozostałe książki:

Jadąc do Babadag Opowieści galicyjskie Mury Hebronu Dojczland Życie to jednak strata jest Przewóz Wschód Grochów Dziennik pisany później Dukla Fado Jak zostałem pisarzem (próba autobiografii intelektualnej) Nadzieja Moja Europa Nie ma ekspresów przy żółtych drogach Zima Dziewięć Kroniki beskidzkie i światowe Przez rzekę Rzeka dzieciństwa Taksim Tekturowy samolot (wydanie IV) Biały kruk Kucając Ciemny las Azja. Opowieści podróżne Czekając na Turka Kontynenty nr 1/2012 Noc. Słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna O psach Osiołkiem Patrząc na Wschód. Przestrzeń, człowiek, mistycyzm Smak wolności Znikająca Europa Dwie sztuki (telewizyjne) o śmierci Opowieści wigilijne Dialog, nr 4 / kwiecień 2000 Europa. Opowieści podróżne Macie swoich poetów. Liryka polska urodzona po 1960 roku. Wypisy Wiersze miłosne i nie
Wszystkie książki Andrzej Stasiuk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Nie ma ekspresów przy żółtych drogach nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Carmel-by-the-Sea
2019-12-15
7 /10
Przeczytane E-book Reportaże_i_ współczesny_świat

To moje pierwsze spotkanie z Andrzejem Stasiukiem. "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach" jest zbiorem krótkich tekstów w formie reportażu, czasem impresji, spisane zapewne na przestrzeni kilku lat (pośrednio można to wydedukować z kontekstu). Całość tematycznie nie jest jednorodna. To po prostu opisy tęsknot autora, relacji z wypraw po bezdrożach, komentarze do pewnych współczesnych zjawisk. Wszystko zanurzone w sentymentalnej zadumie i fascynacji Wschodem Polski i Europy, oraz Azją Środkową.

Po lekturze stwierdzam przede wszystkim, że teksty Stasiuka wypełnione są po brzegi subiektywizmem, czasem wręcz przeładowane epitetami. Taki zabieg wydał się interesujący głównie przy opisach przyrody Wschodu. Impresjonistyczne wizje takiego swoistego i unikatowego egzystencjalnego spokoju, rezygnacji mieszkańców z zabiegania w doczesności, wypadły ciekawie. Przywołane plastycznie pejzaże w połączeniu z nostalgiczną introspekcją czytało się bardzo dobrze. Była to niekłamana przyjemność. Zapewne wielbiciele Moneta czy Degasa odnajdą w prozie Stasuka sporo lubianych z malarstwa motywów.

Trochę mniej przypadły mi do gustu komentarze do bieżących problemów. Polacy na Zachodzie czy nasza religijność, nie powaliły na kolana. Stasiuk okazał się dobrym obserwatorem przemijającego świata ‘slow life’, ale pewne wyabstrahowane i przefiltrowane przez jego specyficzny umysł spostrzeżenia o problemach konsumpcjonizmu, czy ogólnie przywołanie bolączek współczesnego społeczeństwa...

| link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
8 /10
Przeczytane Posiadam Reportaże i literatura faktu

Nie wiedziałam o tej książce prawie nic przed przeczytaniem, Stasiuka też wcześniej nie miałam w rękach. A rekomendacja: to książka w twoim typie zobowiązuje do lektury :)
"Nie ma ekspresów..." zawiera felietony o podróżach w wymiarze geograficznym i czasowym, o dalekich wyprawach do Azji i niewyprawach na taras za oknem. Trudno mi powiedzieć, które podróże bardziej do mnie przemawiały - teksty są tak mi bliskie, takie 'swoje', kojące, melancholijne, łagodne. Urzekł mnie Stasiuk tym jak patrzy(ł) na swój świat, ten z czasów dzieciństwa i ten teraz. Bardzo trafny jest tekst dedykowany księdzu Lemańskiemu a felieton "Z daleka" najchętniej zakreśliłabym cały.
Polecam serdecznie i mam nadzieję na Nike dla Stasiuka.

| link |
@DZIKA_BESTIA
2024-08-08
7 /10
Przeczytane Andrzej Stasiuk
GA
@garbos
2020-08-18
6 /10
Przeczytane
@martyna.153
@martyna.153
2020-03-09
8 /10
Przeczytane
AC
@aczeisa
2014-11-14
5 /10
Przeczytane Studia

Cytaty z książki

Nie mam nic przeciwko centrum, ale bardziej pociągają mnie peryferie. Już teraz środek kontynentu staje się coraz bardziej zunifikowany. Metropolie przestają się różnić. Niedługo będzie je można rozpoznać tylko na podstawie szacownych i martwych zabytków. Jeśli w ogóle te zabytki da się jeszcze dostrzec spod jaskrawej powłoki współczesności: te same nazwy hotelowych sieci, te same reklamy, te same bankomaty, marki piwa, takie same parkomaty, ten sam układ półek w supermarketach oraz repertuar w kinach.
Myślę, że już niebawem będziemy podróżować na peryferie, na granice kontynentu, do krain, gdzie wysiadują stare kobiety w chustkach.
To, co minęło, powraca. Wchodzi jak czuła igła w serce. Wystarczy szczegół. Dźwięk, zapach, obraz, chwila. Dostrzegasz coś kątem oka i minione powraca z niespodziewaną siłą. Dzieciństwo. Zawsze jednak dzieciństwo i nie sposób dostrzec, gdzie przebiega jego granica. Dziesięć, dwanaście lat? Jakby późniejszy czas nie miał już tej mocy. Suczawa dawno temu, ranek, kilkoro dzieci bawi się pod ścianą obskurnego bloku. Szary kolor cegieł i piachu sprawia, że cofam się o czterdzieści lat i na kilka sekund znika teraźniejszość, by zrobić miejsce letniemu porankowi u dziadków na wsi. To jest oślepiające jak delikatna magnezja. Dzieci, szary piasek, szary mur. Tak działa pamięć. Nie sposób odgadnąć jej praw. Trwało chwilę. Taksówka wiozła nas na dworzec. Jakby śmierć się oddaliła, jakby na ten ułamek czasu utraciła swoją władzę. Tak.
To jest bezmierna melancholia strefy umiarkowanej. To jest środkowoeuropejski spleen czterech pór roku, gdy zimne bez przerwy zamienia się w ciepłe, mokre w suche, a jasne w zachmurzone, a potem odwrotnie i tak do samej śmierci, bez żadnej nadziei na odmianę. To jest smutek Słowiańszczyzny, gdzie gdy coś się zaczyna, to zaraz się kończy albo zmienia we własne przeciwieństwo i żadna ostateczność nie jest ostateczna.
Wędrujemy przez świat, by o nim opowiadać. Wcale nie po to, by go podbijać, zmieniać, poznawać i rozumieć, ale jedynie po to, by opisywać jego piękno.
Wszyscy na wschód od Łaby powinni dostawać prozac.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl