Nie jesteś sama

Jest to już moje trzecie spotkanie z prozą Karoliny Winiarskiej. Tym razem w ręce czytelników trafiła bardzo sympatyczna komedia familijna, w której poznajemy Helenę, jej dwie córki – Kingę i Jagodę, a w toku opowieści także ekscentryczną siostrę Heleny – Zytę.

Po śmierci męża i ojca Helena i jej córki dostają w spadku bardzo nietypowe i wydawać by się mogło nieco kuriozalne akcesoria – jakie? - dowiecie się z kart powieści. Zenon był marynarzem, a w związku z tym dosyć rzadko bywał w domu, więc otrzymane przedmioty wydają się trzem kobietom świadectwem tego, jak bardzo mąż i ojciec ich nie znał – ale czy na pewno?

Autora ukazuje perypetie sióstr, które diametralnie się od siebie różnią. Kinga jest perfekcjonistką z poukładanym życiem rodzinnym i zawodowym. Jagoda natomiast jest singielką zawieszoną pomiędzy zawodowym światem akademickim a prywatnym zamiłowaniem do tkwienia zazwyczaj w świecie literatury i jej bohaterów.

Jednak jak się zapewne domyślacie, nie wszystko jest takie oczywiste i w życiu naszych bohaterek zachodzą różnorodne perturbacje, które wywracają ich dotychczasową egzystencję do góry nogami.

Książka z pozoru lekka i zabawna, lecz jej niesamowitym atutem jest to, iż zwieńczeniem każdego rozdziału jest puenta dotykająca istotnych spraw oraz emocji kobiet zawartych w danym rozdziale. Zabieg ten dodaje błahym z pozoru kwestiom zupełnie innego wyrazu, a przez to w miarę lekka powieść zmienia się w dającą do myślenia, gęstą...

Cześć w niedzielę. Latem Lubicie czytać lekkie obyczajowe książki napisane z humorem? Czy wolicie cięższą tematykę?

Ostatnio bardziej sięgam po lekkie książki obyczajowe w klimacie komedii.

Z zapartym tchem i uśmiechem na ustach śledziłam poczynania bohaterek książki „Nie jesteś sama” Karoliny Winiarskiej, od wydawnictwa Dla czemu.

Poznajemy trzy kobiety Kingę, Jagodę i Helenę w momencie gdy otrzymują niezwykły spadek.

A niezwykły jest z tego powodu, że najczęściej spadkiem jest dom, samochód lub pieniądze. A tu Kinga otrzymuje pionek szachowy, Jagoda bilet na film z przed lat, a Helena torebkę z nasionami.

Kobiety nie wiedzą w jakim celu otrzymały te przedmioty? Co Zenon chciał osiągnąć? Nie było go w domu, ważniejsze było morze, a nie rodzina.

Czy kobietą uda się odkryć znaczenie przedmiotów?

W książce poznałam perypetię trzech kobiet Jagody, Kingi oraz Heleny. Są to świetnie wykreowane postacie, razem ze swoimi rozterkami i problemami miałam wrażenie jakbym je znała.

Warto też wspomnieć o ciotce Zycie, pisarce z Nowego Jorku, która była wyluzowaną starszą Panią z dość dużym dystansem do swojej osoby.

Pomimo, że jest to obyczajówka napisana z humorem sporo się w niej dzieje nawet przez moment się nie nudziłam podczas czytania.

Podobał mi się chaos, który towarzyszył życiu ...

„W grze, tak jak w życiu, nie chodzi tylko o zasady. Chodzi o coś więcej…”.

Czasem potrzebne jest doświadczenie straty, by można było na nowo odkryć intensywność życia.

Książka „Nie jesteś sama” to opowieść trzech kobiet, które dzięki stracie odkryły nowe ścieżki, których świadomie nie wybrały przez całe swoje życie, a które okazały się ich przeznaczeniem. Kinga, Jagoda i Helena tworzą dość dziwną i pokręconą rodzinę. Każda z nich ma własną historię, która jest nam stopniowo przemycana z każdym nowym rozdziałem. Ich wspomnienia są odsłaniane, nie tylko nam, ale i głównym bohaterkom, które podświadomie je wypierały… Bo czasem przeszłość jest tak bolesna, że jej wyparcie jest jedynym ratunkiem.

Komedia familijna, która sprawi, że zagłębicie się we własnych myślach, uśmiechniecie, obserwując często chaotyczne życie bohaterek i zapłaczecie nad szansami, które nie zostały wykorzystane w porę.

Z początku trudno było mi się wkręcić w tę książkę, ale z każdym rozdziałem wszystko rozjaśniało się coraz bardziej, aż emocje wzrosły do tego stopnia, że nie potrafiłam oderwać się od lektury. To, co jest ważne i co ułatwi Wam czytanie tej książki (jeśli się na nią skusicie), to to, że rozdziały trzeba lekko od siebie oddzielać. Oczywiście, łączą całą fabułę w jedność, ale często odnoszą się do czegoś innego i kończą się oddzielnym „morałem”.

A końcówka, jestem pewna, że zaskoczy każdą/każdego z Was.

Do tej powieści podeszłam na luzie, spodziewając się dobrej rozrywki i ani trochę się nie zawiodłam. Trzy kobiety, matka i dwie córki, do tego szalona ciotka i dzieciaki, które mają milion pomysłów na sekundę. Śmierć głowy rodziny zbliża je do siebie, a dziwny spadek powoduje całą serię komedii pomyłek i absurdalnych sytuacji, które mogą się wydawać niemożliwe ale to przecież komedia. Każda z części spadku, ma w sobie własne przesłanie, tylko czy kobiety je zauważą...

Bardzo dobrze się bawiłam, krótkie rozdziały, które układały się w jedną całość jak najbardziej mi odpowiadały. Nie raz potrafiłam się roześmiał w głos, co nie zdarza mi się często przy czytaniu książki. Bardzo pozytywne i optymistyczne postacie, każdana barwna na swój sposób. Przy tej historii nie da się nudzić, tu cały czas coś się dzieje. Ja jestem oczarowana i przyznaję, że takiej książki było mi trzeba.

Cieszę się że dzięki autorce miałam okazję poznać tę powieść, za co bardzo dziękuję, szczególnie za ciepłą dedykację.