Przystojny hrabia Zenon Kotowicz, pogromca serc niewieścich, pała afektem (niedopuszczalne wszak, by szlachcic się po prostu zakochał) do młodej i ślicznej Steńki Doryckiej. Z wzajemnością. Ku nieszczęściu młodej pary, ich mateńki zaplanowały dla nich inną przyszłość. Zenon (dla podratowania rodowej dumy oraz funduszy) ma zostać przehandlowany baronównie Świdrypajło, natomiast Steńce, kryształowej jak jej babka z domu Śmierdzielówna, pisany jest hrabia Dolary Chłapski, o kiesie pełnej monet błyszczących równie powabnie, co jego łysina.
Jak potoczą się losy nieszczęsnych kochanków, rzuconych na pastwę własnych namiętności i obowiązków rodzinnych, w czasach, gdy olśniewające urodą panny co chwila oblewały się pąsowym rumieńcem i omdlewały na samą myśl o pocałunkach składanych na ich alabastrowych dłoniach?
Jedno z najważniejszych dzieł polskiej satyry, pełne perełek i błyskotliwych myśli, które weszły do kanonu aforystyki.