O striptizie, małżeństwie, diablicach i mężu elektronowym. O tym, że nie każdy przybysz z Zachodu jest fajniejszy od polskich chłopców, oraz o tym, jak być piękną w swojej skórze. Niemało tu również trafnych obserwacji na temat konfliktów międzypokoleniowych czy damsko-damskich. Zabawne i lekkie historie mówią jednak przede wszystkim o cichej wojnie, jaka od wieków toczy się między płciami, wojnie, z której kobieta świadoma swojej wartości wychodzi obronną ręką. Na każdą młodą dziewczynę czyhają pułapki, dlatego Magdalena Samozwaniec podpowiada, jak się przed nimi ustrzec. Przekonuje, że być kobietą brzmi dumnie, choć nie zawsze jest to prosta sprawa. Podczas epoki „chodzenia” dziewczyna powinna bacznie obserwować swojego przyszłego. Bystre oczko i spiczaste uszko, czujne jak u zająca wietrzącego niebezpieczeństwo. I… uwaga na ręce! Pamiętajcie, że ręka mówi czasem więcej niż twarz. Krótkie paluchy oznaczają wulgarność i brutalność. Bardzo długie, wąskie i kwadratowo zakończone – chciwość. Owłosione – dużą pobudliwość erotyczną. Poza tym… temperatura dłoni. Wielu młodych chłopców miewa obecnie wilgotne dłonie. Niby nic, młodość, nerwy, a w małżeństwie… dramat. (fragment książki)