Nowy tom Szczepana Kopyta można czytać jako transmisję z antropocenu. Podczas gdy późny kapitalizm trzeszczy w szwach, „nic nie zwiastuje że wszystko zwiastuje koniec”. Nie zawiodą się więc ci, którzy twórczość Kopyta zaliczają do nurtu poezji zaangażowanej. Nie zawiodą się jednak również ci, którym bliski jest piosenkowy rytm wierszy Kopyta. Nie zawiodą się wreszcie ci, którzy najbardziej cenią sposób, w jaki Kopyt mówi o miłości.
(od Wydawnictwa)
(od Wydawnictwa)