Dobrze się stało, że w jednym tomie dostajemy do ręki dwa zbiory, dwa kroki na ścieżce wybijającego się spośród rówieśników poety. Wspólne dla tych wierszy jest wielkie natężenie emocji w reagowaniu na rzeczywistość, wręcz w jej odreagowywaniu. Jednocześnie w tle wre praca intelektu, nieustanne dociekania. O ile "yass" przywodzi na myśl przypatrywanie się światu z młodzieńczym zdziwieniem, nieraz przechodzącym w rozbawienie, o tyle w drugim ze zbiorów sprawy nabierają ostrości. Nic, poczynając od ironicznego tytułu, nie daje podstaw do tego, żeby poczuć się bezpiecznie. Co można zrobić w tej sytuacji? Na co się decydujesz?, pyta poeta, być może właśnie nabiera powietrza, żeby udzielić odpowiedzi - i pozostawia czytelnika w napięciu, jak w rasowym serialu sensacyjnym, do następnego odcinka. (MLB)