"Udawana życzliwość i wielkoduszność wcześniej czy później doprowadza do zajadłości, nienawiści, bezwzględności. Sztucznie tamując naturalne odruchy, postępując nieszczerze, tworzy się napięcie, przyczynę późniejszego wybuchu i nieszczęścia."
W wigilijny wieczór rezydencja Gorston Hall olśniewa elegancją, kusząc wyśmienitymi potrawami, zgromadzonych przy świątecznym stole domowników. Jednak na twarzach mieszkańców i przybyłych gości, próżno szukać radosnego nastroju. Można odnieść wrażenie, że najlepiej ze wszystkich bawi się zamożny senior rodu Simeon Lee. Z satysfakcją obserwuje rywalizujących ze sobą synów, nie szczędząc im przykrych słów i skutecznie podsycając wzajemną niechęć. W tej ponurej i napiętej atmosferze zebrani dowiadują się o brutalnym zabójstwie milionera. Do akcji wkracza Herkules Poirot. Przed detektywem trudna zagadka – okazuje się bowiem, że z sypialni Simeona zniknęły diamenty, a zamordowany miał niejednego wroga…
Twórczość Agaty Christie budzi we mnie ogromny sentyment. Z lekkim uśmiechem wspominam jak w młodzieńczych latach potajemnie pochłaniałam kolejne kryminały. Do dziś mam słabość do małego Belga, który w mojej wyobraźni występuje w postaci Davida Sucheta.
Morderstwo w Boże Narodzenie to klasyka gatunku. Łączy w sobie zagadkę zamkniętego pokoju, wąskie grono podejrzanych i starannie uknutą intrygę. Akcja powieści toczy się w Anglii " kraju mgieł, chłodu" zawierając ...