Kolejne nawiązanie (po bajkach wietnamskich) do kultury i historii Dalekiego Wschodu. Opowieść o przyjaźni małego wietnamskiego chłopca z najpotężniejszym lądowym ssakiem w trudnych wojennych czasach.
"Młody Wietnamczyk oparł się o balustradę pomalowaną minią na czerwono i wyciągniętą ręką poklepał trąbę słonia, który ponad betonowym rowem próbował go dosięgnąć. Było wiele czułości w tym geście, zdawało mi się, że powinienem się oddalić, nie podglądać tego pożegnania..."
"Młody Wietnamczyk oparł się o balustradę pomalowaną minią na czerwono i wyciągniętą ręką poklepał trąbę słonia, który ponad betonowym rowem próbował go dosięgnąć. Było wiele czułości w tym geście, zdawało mi się, że powinienem się oddalić, nie podglądać tego pożegnania..."