Maria, mafijna księżniczka. Jej chłód, opanowanie i zimna kalkulacja są nam doskonale znane z poprzednich części. Ale co się z nią stanie, gdy lód okalający jej serce zacznie topnieć? A dwóch, zupełnie różnych mężczyzn, zacznie się do niej niebezpiecznie zbliżać?
Pomimo tego, że uwielbiam pióro Autorki to moim zdaniem była to najsłabsza część, zaraz po Chloe. Moja opinia pewnie jest też spowodowana tym, że jestem team Domenico od początku i wkurzała mnie relacja Marii z Evansem. Ponadto, gość wydaje mi się podejrzany i mam nadzieję, że w kolejnym tomie czegoś się o tym dowiemy. Jestem ogromnie rozczarowana brakiem Vincenta! Made Man bez tej postaci tracą wiele na wartości ;-) Ale pomimo tego cieszę się, że miałam okazję bliżej poznać Marię. Dotąd dość dobrze znaliśmy jedynie jej powierzchowność, natomiast teraz odrobinę inaczej patrzę na jej postać. Rozczuliła mnie jej relacja z Leo, taka miłość u rodzeństwa naprawdę rzadko się zdarza. Ponadto, jakby nie spojrzeć, nie jest tak silna i bezuczuciowa za jaką się ma, to skomplikowana bohaterka, która schowała się za grubym murem, by bronić siebie i dla dobra swojej psychiki. Spodobało mi się też, że trochę się w książce działo i ciągle wisi nad nami wizja Jednostrzała. Mam swoje podejrzenia, ale znając Autorkę prawdopodobnie i tak mnie czymś zaskoczy... ;-) Czekam na tom o Domenico, to niebywale intrygująca postać i będzie stanowił dla Marii doskonałą partię!! Bo oni są dla siebie stworzeni, nie to co ten marny nau...