Dawno nie sięgałam po moją ukochaną serię Sigma autorstwa Jamesa Rollinsa, bo wciąż było coś innego do czytania. Konieczność siedzenia w domu i ograniczona ilość książek napływających sprawiły, że wreszcie mogłam uzupełnić lekturę.
Biblia mówi, że człowiek może żyć maksymalnie 120 lat. Czy w takim razie możliwe jest znalezienie sposobu na nieśmiertelność? Jak wyglądałyby takie badania? Kto i na kim by je przeprowadzał? I co z etyką i moralnością? A może to już temat realizowany, tylko my o tym nie wiemy?
Kiedy Gray Pierce otrzymuje propozycję wzięcia udziału w misji ratunkowej mającej na celu odbicie somalijskim piratom pewnej ważnej amerykańskiej osobistości, czuje się zdziwiony, że Sigmę angażuje się do zwykłego porwania. W końcu Sigma to tajny oddział DARPA, złożony z wysoko wykwalifikowanych żołnierzy sił specjalnych, których przeszkolono w różnych dziedzinach nauki. Sytuacja ulega jednak zmianie, kiedy okazuje się, że to nie jest zwykłe porwanie, a ofiarami są córka prezydenta Stanów Zjednoczonych i jej mąż. Członkowie Sigmy muszą się spieszyć, ponieważ kobieta jest w zaawansowanej ciąży. Komandor Gray szybko orientuje się, że za tym porwaniem wcale nie stoi chęć otrzymania okupu. Sprawa jest znacznie poważniejsza, a Amanda jest w ogromnym niebezpieczeństwie, a nawet nie wiadomo, czy w ogóle jeszcze żyje. Czego zatem chcą porywacze? Dlaczego to właśnie Sigma musi ruszyć na ratunek? Co tym razem wydarzy się podczas ...