Pamiętacie cykl Żniwa Śmierci i jego pierwszy tom pod tytułem „Kosiarze”? Miałam okazję zrecenzować go dla Was jakiś czas temu. Bardzo ucieszył mnie fakt, że „Thunderhead” pojawił się u nas tak szybko. Przepiękna okładka przykuwa wzrok, a odczuwane przeze mnie emocje w chwili, kiedy mogłam pochwycić książkę w dłonie były ogromne, wprost nie do opisania. Ogrom ciekawości mieszał się z radością, a kiedy zasiadłam do czytania świat rzeczywisty przestał dla mnie istnieć. Byli tylko kosiarze, nowy porządek i Kosodom. Względem książki miałam spore oczekiwania, chociaż staram się tego nie robić w tym przypadku to było silniejsze ode mnie. Wiem, że wielu Was tego nie zrozumie, ale kiedy sięgniecie po książkę, nie będziecie mi się dziwić.
Głównymi bohaterami książki autorstwa Neala Shustermana pod tytułem „Thunderhead” są Cintra i Rowan. Wiele minęło odkąd zostali wytypowani na szkolenie, aby zostać Kosiarzami. Żyją w świecie, który na pozór jest idealny, jednak aby miał pewną równowagę, są potrzebni Kosiarze którzy odbierają życie tym którzy powinni znaleźć się w zupełnie innym miejscu. Życie takiego Kosiarza jest dość skromne, ma wiele zasad i nakazów, którym trzeba się podporządkować, czy wszyscy będą grzecznie się z tym godzić? Zdecydowanie nie, każdy w takiej sytuacji chciałby zmian. W drugim tomie Cintra i Rowan rozdzielają się, ona dostaje imię Anastazja i stara się przywyknąć do nowego życia, które przyjdzie jej wieść. Zupełni inaczej zachowuje się Ro...