Jak krucha jest linia między leczeniem a uzależnieniem wiedzą tylko osoby, których to dotknęło. Silne leki czasami bywają jedynym ratunkiem w chorobie bądź rekonwalescencji. Niestety, bardzo szybko potrafią także sprawić, że trudno bez nich funkcjonować. Oprócz głównego zadania jakie spełniają- uśmierzenia bólu, pomocy w zaśnięciu czy skupieniu, ogólnym wyciszeniu, powodują różnego rodzaju reakcje w organizmie. Reakcje, które mogą się spodobać. Na tyle, że trudno bez nich się obejść i spojrzeć na wszystko wokół bez ich działania. I wtedy zaczyna się najtrudniejszy do przejścia proces, który trudno powstrzymać samemu. Wymagający ogromnego samozaparcia i woli walki, by zacząć żyć bez wspomagania chemicznymi środkami. I właśnie o narkotykach, o uzależnieniu, o łatwości przekroczenia tej niewidzialnej granicy, opowiada książka "Roxy". Nietypowa, a jednocześnie wstrząsająca.
Isaac i Ivy są poniekąd głównymi bohaterami tej historii. Poniekąd, bowiem tak naprawdę główną rolę grają tu inne 'postaci' ale o tym za chwilę. Isaac i Ivy to rodzeństwa, które dzieli niemal wszystko, niemniej jednak na swój sposób się kochają. Ivy jest tą złą- nieustannie imprezuje, zadaje się ze złym towarzystwem, ma ogromne problemy z nauką i przysparza wielu zmartwień rodzicom. Do tego cierpi na ADD- zespół deficytu uwagi. Isaac to złote dziecko. Rozwija sportowa karierę, świetnie idzie mu w szkole, ma sprecyzowane plany dotyczące przyszłości i mierzy naprawdę wysoko. Ma przyjaciół, którzy ...